Urszula Ambroży, Ewa Błaszczyk-Błębenek i Urszula Zwierczyk: „Jedz lokalnie” to jedno z najczęściej padających haseł w kontekście redukcji śladu węglowego. Czy aby odżywiać się zdrowo, z myślą o wpływie naszych wyborów żywieniowych na środowisko naturalne, powinniśmy się kierować dystansem jaki pokonuje do nas żywność? Co jest ważniejsze – co jemy, a może skąd pochodzi dany produkt? Lokalnie czy sezonowo? Co robić, jeśli w okresie zimy czy na przednówku chcemy jednak zadbać o różnorodność w diecie, aby dostarczyć organizmowi potrzebnych mu składników odżywczych?
Urszula Ambroży: Szacuje się, że miliony osób (dokładne liczby nie są znane) doświadczają ubóstwa menstruacyjnego, czyli mają ograniczony dostęp do edukacji menstruacyjnej, a także do produktów higienicznych, odpowiedniej wody, czy innej infrastruktury sanitarnej w czasie menstruacji. W ostatnich latach problem ubóstwa menstruacyjnego zyskał na znaczeniu nie tylko w kontekście zdrowia reprodukcyjnego, ale także jako podstawowego prawa człowieka. Zwraca się również uwagę, że zapewnienie godnej opieki w zakresie zdrowia menstruacyjnego należy uznać za krok w kierunku osiągnięcia Celów Zrównoważonego Rozwoju określonych przez Organizację Narodów Zjednoczonych.
Karolina Koziara: Dystymia to zaburzenie o podobnych objawach klinicznych do klasycznej depresji, takich jak trudności z koncentracją i zmotywowaniem się do działania, problemy ze snem, utrzymujące się obniżenie nastroju czy wycofanie z kontaktów społecznych. Jednak związku z ich mniejszym nasileniem, muszą one trwać co najmniej 2 lata (!), aby można było zdiagnozować zaburzenie. Przez to, osoby dotknięte dystymią bagatelizują początkowe objawy i zgłaszają się na leczenie późno, najczęściej dopiero w chwili, gdy ich stan zbliżony jest do tego obserwowanego w depresji. Dystymia, zwana też wysoko funkcjonującą depresją, przez lata pozwala na ‘normalne’ funkcjonowanie, do tego stopnia normalne, że przez wiele osób uznawana była za jedną z cech osobowości, jak ekstrawersja czy otwartość na doświadczenia.
Joanna Stolarska: Jak mówi tradycja, w wigilijną noc zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. Tym razem oddajmy go rybom. Poniżej prezentujemy krótki tekst z garścią opartych na dowodach informacji dotyczących ryb. Jakie są ich wartości odżywcze i czemu są tak ważne dla zdrowia? Jakie ryby najlepiej kupować? Zapraszamy do lektury.
Magdalena Kozela: Związek pomiędzy pozycją społeczno-ekonomiczną a stanem zdrowia jest dobrze udokumentowany od dekad. Jednak, zagłębienie się w szczegóły dotyczące tej zależności szybko pozwala się zorientować, że dostępne dowody naukowe (przynajmniej w kilku obszarach) ciągle pozostają niejednoznaczne. Warunki społeczno-ekonomiczne (w przeciwieństwie do wielu innych czynników ryzyka, które musimy niejako nabyć) oddziałują na nas od urodzenia. Tymczasem w analizach dotyczących zdrowia, bardzo często koncentrujemy się na efekcie końcowym, czyli tym, że gorszy stan zdrowia obserwowany jest u osób o niższej pozycji społecznej. Relatywnie rzadko natomiast poruszana jest kwestia tzw. wertykalnej mobilności społecznej, czyli zjawiska polegającego na zmianie statusu społecznego w ciągu życia. Czy fakt, że ktoś doświadczył awansu społecznego może korzystnie wpływać na jego zdrowie? Albo odwrotnie, czy obniżenie pozycji społecznej będzie związane ze zwiększeniem ryzyka zachorowania? Odpowiedzi na te pytania podjął się nasz zespół z Katedry Epidemiologii i Badan Populacyjnych.