Zdrowie własne i publiczne – najefektywniejsza inwestycja. Rozmowa z prof. Stanisławą Golinowską

Prof. Stanisława Golinowska | źródło: Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych

Czym jest zdrowie publiczne? Zgodnie z nowoczesnym podejściem jest ono interdyscyplinarną nauką i sztuką zapobiegania chorobom oraz przedłużania i poprawy jakości ludzkiego życia. Jak przekonuje nasza [tj. redakcji Nauka UJ] rozmówczyni, prof. Stanisława Golinowska z Instytutu Zdrowia Publicznego Wydziału Nauk o Zdrowiu UJ CM, jest to jedna z najważniejszych dziedzin życia społecznego i politycznego, zaś do ważnych jej elementów należy profilaktyka chorób. W związku z tym, że tematyce tej poświęciła imponujące 45 lat swojej kariery naukowej, dzisiaj prezentuje nam niewielki fragment swoich dokonań na tym polu.

Prof. Golinowska ma bardzo ambitne plany na przyszłość. Jak sama opowiada: chciałabym zrealizować jeszcze kilka badań, których nikt wcześniej nie przeprowadził. W dalszym ciągu jestem zapraszana do udziału w projektach międzynarodowych. I właśnie jedno zaproszenie przyjęłam. Chciałabym też podsumować niektóre tematy badawcze, którymi zajmowałam się wcześniej, żeby ułatwić sięgnięcie do wiedzy, która dzięki ewolucyjnej narracji, pomaga zrozumieć złożone procesy społeczne w ich dynamice i ocenić obecne zjawiska. W 2018 roku ukazała się książka jej autorstwa 'O polskiej biedzie w latach 1990-2015′. Ta książka jest takim pierwszym podsumowaniem jednego z tematów moich wieloletnich badań. W swej 45-letniej działalności naukowej tematów wartych podsumowania było kilka, w tym także ochrona zdrowia. W czerwcu ubiegłego roku miałam uroczystość w Polskiej Akademii Nauk z okazji jubileuszu prawie pięciu dekad pracy naukowej. Byłam wzruszona, ale nie czuję się seniorką – zaznacza.

Zdrowie publiczne, czyli co?

Ostatnie lata swojej aktywności zawodowej poświęciła tematyce zdrowia publicznego. Co kryje się pod tym terminem? Ochrona zdrowia składa się z trzech zasadniczych części (podsektorów): zdrowia publicznego, opieki medycznej i opieki długoterminowej. Zdrowie publiczne obejmuje działalność profilaktyczną, która ma miejsce zanim pojawi się choroba. To są działania zapobiegawcze, aby człowiek nie zachorował i nie zakażał innych, gdy jest nosicielem choroby – wyjaśnia. Do niedawna głównym wyzwaniem stojącym przed zdrowiem publicznym było zapobieganie chorobom zakaźnym: głównie higiena, inspekcja sanitarna i szczepienia. Współcześnie zdrowie publiczne zajmuje się promowaniem zdrowego stylu życia oraz warunkami otoczenia w celu zapobiegania niezakaźnym chorobom przewlekłym. To te choroby stanowią bowiem podstawowy problem zdrowotny obecnie – analizuje naukowczyni UJ.

Prof. Golinowska wyjaśnia, że do niezakaźnych chorób przewlekłych zalicza się choroby układu krążenia, nowotworowe, choroby układu oddechowego, cukrzyca i choroby kostno-stawowe, a także zaburzenia psychiczne i choroby otępienne. Schorzenia te występują w masowej skali w ciągu dłuższego życia, spędzanego w niezdrowych warunkach, z ograniczoną aktywnością fizyczną, nadmiernym spożywaniem przemysłowo produkowanej żywności, w zanieczyszczonym środowisku, ze zwiększonym ryzykiem na skutek uzależnień, w stresie i samotności.

Warto zastanowić się, jak wygląda promocja zdrowia w odniesieniu do chorób przewlekłych. Działania promocji zdrowia są mniej interwencyjne, a bardziej perswazyjne i motywacyjne. Obejmują zarówno edukowanie społeczeństwa, szczególnie grup ludzi podatnych na ryzyko chorób przewlekłych, jak i tworzenie warunków zdrowego stylu życia. Aby postulować określone zachowania i wymagać ich od ludzi, należy tworzyć odpowiednie mechanizmy motywacyjne, a nawet wprowadzać w życie przepisy zakazujące szkodzenia zdrowiu, szczególnie gdy dotyczy to zdrowia populacji – podkreśla. Dość powiedzieć, że jednym z sukcesów w dziedzinie zdrowia publicznego było wprowadzenie zakazu palenia w miejscach publicznych.

Działania w ramach poprawy świadomości w dziedzinie zdrowia publicznego są żmudne, ponieważ należy udowodnić nie tylko szkodliwość oddziaływania danego czynnika na zdrowie, ale – co chyba jeszcze trudniejsze – zjednoczyć rozproszone interesy pacjentów i konsumentów w walce, na przykład z producentami tytoniu, energii nieodnawialnej, przemysłowej produkcji żywności, napojów gazowanych, energetyzujących czy różnych paraleków. To długa walka, wymagająca także zaangażowania politycznego – dowiadujemy się od profesor Golinowskiej.

Starzenie się w zdrowiu

Obecne zmiany, których jesteśmy świadkami, jak chociażby zmiany w strukturze demograficznej społeczeństw, sprawiają, że samo zdrowie publiczne musi „zaadaptować” się do szybko zmieniającej się rzeczywistości. W strukturze demograficznej wzrastający udział mają osoby starsze, a przeciętne trwanie życia wydłuża się. Polskie społeczeństwo, podobnie jak inne społeczeństwa w krajach dobrobytu, starzeje się i to bardzo dynamicznie. Obecnym wyzwaniem zdrowia publicznego jest więc 'starzenie się w zdrowiu’ (ang. 'healthy aging’) – przypomina hasło WHO i Unii Europejskiej.

Jak działać skutecznie, gdy osoby starsze z natury mają gorsze zdrowie i mniejszą sprawność; narządy zmysłu gorzej funkcjonują, brakuje energii życiowej, doznają zaburzeń psychicznych (depresja) lub są wykluczani ze strefy publicznej? Podstawowym wnioskiem naszych badań na temat promocji zdrowia dla osób starszych jest eksponowanie aktywności (intelektualnej, fizycznej, społecznej, rodzinnej), podtrzymywanie pracy zawodowej i zainteresowań, utrzymywanie kontaktów rodzinnych i przyjacielskich, prowadzenie działalności społecznej, uprawianie gimnastyki i tańca oraz przestrzeganie zdrowej diety – wylicza. Co więcej, warunki dobrego starzenia się nie zależą tylko od seniorów: wpływ na jakość procesu starzenia się ma polityka społeczna i zdrowotna państwa oraz funkcjonowanie lokalnych i lokalnie usytuowanych instytucji publicznych – kontynuuje.

Dobrym przykładem niekorzystnej polityki zdrowotnej osób starszych było obniżenie wieku emerytalnego w Polsce. Ta decyzja stoi w sprzeczności z wiedzą na temat zdrowia (a także jest niesłuszna z punktu widzenia bilansu zasobów pracy, ale to inny problem). Wszystkie badania pokazują, że warunkiem dobrego starzenia się jest długa aktywność zawodowa, edukacyjna i inne powody „wychodzenia z domu”. Wykluczanie osób starszych z życia publicznego tylko dlatego, że osiągnęły konkretny wiek, a nie dlatego że nie mają kompetencji, to marnotrawstwo zasobów ludzkich, które w Polsce zmniejszyły się dramatycznie, a młodsze pokolenie szybko tego ubytku nie zrekompensuje – ze smutkiem konstatuje prof. Golinowska.

Innym sposobem na aktywizację osób starszych mogą być chociażby Uniwersytety Trzeciego Wieku, dzięki którym można utrzymać aktywność intelektualną i dalsze rozwijanie zainteresowań. Ważne jest wyjście z domu, udział w wydarzeniu kulturalnym, w szkoleniu, spotkaniu dyskusyjnym, czy tylko towarzyskim. Pozytywnie działa wolontariat osób starszych. Dowartościowuje i dodaje energii. To „wychodzenie z domu” jest  podstawą aktywności, ale też  przeciwdziała samotności. Samotność osób starszych jest współcześnie bardzo poważnym czynnikiem chorobotwórczym; „samotność zabija” – dodaje.

Dla odmiany, Włosi są dobrym przykładem jak można aktywnie i zdrowo „starzeć się”. Ich wskaźniki zdrowotne są bardzo dobre. Przeciętna długość życia wcale nie jest gorsza od wskaźników europejskiej czołówki, czyli Holendrów. Można by powiedzieć, że „włoski przykład” wynika z racji położenia geograficznego, które jest źródłem dobrego klimatu i upraw. Jednak na zdrowie Włochów w starszym wieku wpływ ma także ich aktywny i zdrowy styl życia, którego nie zarzucają po przejściu na emeryturę. Przeciwnie – wtedy mają czas na różną działalność, a ona daje im radość – podsumowuje swe doświadczenia ze współpracy z Włochami prof. Golinowska.

 

Wywiad pochodzi ze strony Nauka UJ


Blog Zdrowia Publicznego, red. M. Zabdyr-Jamróz, Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM, Kraków: 5 lipca 2019


 


Powrót