[Erasmus] „Nieważne gdzie, ważne z kim”. O swoich doświadczeniach z Bragancy opowiada Mateusz Gapiński (#3)

Punkt widokowy – Terceira, Azory, Portugalia | Zdjęcie: Zbiory własne P. Mateusza Gapińskiego

Dzisiaj w mini-cyklu pt. Jak to jest być Erasmusem? – przygotowanym przez Macieja Furmana  – o swoich doświadczeniach z wyjazdu w ramach programu Erasmus opowie Mateusz Gapiński. Mateusz brał udział w wymianie w semestrze zimowym roku akademickiego 2019/2020 na uniwersytecie w Bragancy.


Braganca w Portugalii? A gdzie to? – No właśnie. Z tym pytaniem zmagałem się nie tylko wśród znajomych przed samym wyjazdem na Erasmusa, ale nawet na miejscu wśród rdzennych mieszkańców Portugalii, spotkałem się z pytaniami o lokalizację tego miasta. No ale, nie rzucajmy pierwsi kamieniem w Portugalczyków, przecież nie każdy Polak wie, gdzie znajduje się Augustów :).

Braganca to małe miasteczko położone w północno-wschodniej części Portugalii, którego głównym punktem turystycznym jest średniowieczny zamek. Znajduje się w nim muzeum militarne, z w pełni zachowanymi murami obronnymi i lochami. Dodatkowo jest stare miasto, ryneczek, katedra i kilka kościołów, muzea, kino raz teatr. Niepodal miasta znajduje się sanktuarium. Atrakcji jest kilka, ale prawdę mówiąc przy intensywnym zwiedzaniu zajmuje to maksymalnie dwa dni. Erasmus trwa pięć miesięcy, więc polecam dozować sobie przyjemności. W samym centrum miasta znajduje się kampus uczelni Polytechnic Institute of Bragança, w skrócie przez wszystkich nazywany IPB. Miasto zamieszkuje około 35 tys. mieszkańców w tym około 7 tys. studentów stacjonarnych oraz około 500 studentów zagranicznych i 100 nauczycieli z całego świata.

Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne, to uczelnia sama w sobie nie posiada akademików dla studentów międzynarodowych i z tego powodu powstała tam firma Riskivector, w której pracują studenci dla studentów. Instytucja ta posiada bazę mieszkań pod wynajem dla Erasmusów i wystarczy jeden mail, aby pokój już czekał na studenta od razu po przyjeździe do miasta. Pracownicy nawet odbiorą każdego z przystanku autobusowego i podwiozą pod dom, aby wszystko pokazać, więc nie trzeba martwić się o swój 30-kilogramowy bagaż. Na ich stronie internetowej można znaleźć kilka opcji zakwaterowania w zależności od indywidualnych preferencji – pokój jedno lub dwuosobowy, z balkonem lub bez, z łazienką w pokoju lub wspólną itd. Zakres cen to 100 – 150 euro + opłaty w okolicach 45 euro (zimą). Dziekanat oraz biuro studentów międzynarodowych działają szybko i sprawnie. Legitymacja pełni funkcję karty bankowej, którą płaci się za ksero i stołówkę. Wszystkie zagadnienia związane z życiem na uczelni wytłumaczone są na pierwszym spotkaniu.

Na stołówce posiłki serwuje się dwa razy dziennie, w południe i wieczorem. Można z niej skorzystać z wcześniejszą rezerwacją na uczelnianej stronie internetowej. Trzydaniowy obiad można kupić już za 2,5 euro lub – w wersji bardzo ekskluzywnej – za 3,6 euro! Co do samej oferty to codziennie do wyboru były 4 opcje, a przynajmniej jedna z nich to kalmary, krewetki, ośmiornice, kozina czy czarna fasola. Bagaż cennych doświadczeń. Polecam zajrzeć z czystej ciekawości, co danego dnia znajdzie się na talerzach.

Zajęcia prowadzone są po angielsku lub po portugalsku. Lekcje portugalskiego są obowiązkowe dla wszystkich studentów międzynarodowych na poziomie A1.1! Serdecznie polecam naukę tego języka. Po tygodniu bez problemu zamówi się jedzenie w restauracji, czy zrobi zakupy w osiedlowym sklepie.

Jeśli chodzi o zajęcia to na poziomie licencjatu wszystkie są obowiązkowe dla studentów. Natomiast, na studiach magisterskich należy mieć zaliczone prace zadane przez wykładowców, a kwestia obecności na zajęciach schodzi na drugi plan.

Przylądek Świętego Wincentego (port. Cabo de São Vicente) – najbardziej na południowy zachód wysunięta część Europy | Zdjęcie: Zbiory własne P. Mateusza Gapińskiego

W kwestii życia studenckiego, to po przyjeździe nie oczekiwałem zbyt wiele. Małe miasto, jedna uczelnia, gdzie tu się wychodzi? Jak poznać innych ludzi? I tutaj z pomocą przychodzi Erasmus Student Network Braganca – kolejna studencka organizacja, która pomaga studentom w codziennym funkcjonowaniu. Już w pierwszym tygodniu otrzymałem pełną listę zaplanowanych imprez i spotkań dla studentów. Spotkania tematyczne, przywitanie nowych studentów, zabawy integrujące. Miasto posiada 5 klubów, które potrafią zaskoczyć rozmachem wystroju i liczbą bywalców. Kluby taneczne otwarte są 6 dni w tygodniu. W niedzielę się odpoczywa, by zregenerować siły na kolejne dni wypełnione portugalsko – brazylijską muzyką i zakwasami w mięśniach od twerkowania.

Puby i kawiarnie zawsze tętnią życiem w całej Bragancy. To tutaj rozpoczynają się wszystkie befory przed konkretnym tańcowaniem. W kilku z nich przynajmniej raz w tygodniu jest muzyka na żywo, a za bilet wstępu płaci się 2 euro! Za espresso zapłacimy od 45 centów do 1 euro, podobna cena za coś mocniejszego, piwo lub kieliszek Absyntu – najpopularniejszego napoju wyskokowego w granicach 2 euro!

Kolejna i ostatnia organizacja studencka prężnie działająca to Student Travelers. Przynajmniej raz w miesiącu organizują oni wycieczki w różne zakątki Portugalii i Hiszpanii, a raz na semestr można wybrać się również na wyjazd autobusem przez dwa tygodnie po Europie oraz w podróż do Maroka. Zachętą jest na pewno promocyjna cena wyjazdów i zaplanowane atrakcje. Ale uwaga, wycieczki te mają dość napięty grafik, więc czasu wolnego na zwiedzanie w swoim tempie jest mało, a spóźnienie na miejscu zbiórki wiąże się z pozostawieniem spóźnialskich i powrotem na własny koszt do miejsca zakwaterowania.

Pół roku przed moim wyjazdem, samodzielnie zorganizowałem sobie wycieczkę do Porto i Lizbony i właśnie wtedy utwierdziłem się w przekonaniu, że Portugalia to idealna destynacja dla mnie, aby spędzić tu więcej czasu niż tylko kilka dni. Nie zawiodłem się. Na południowym wybrzeżu znajduje się Algarve, najbardziej wysunięty punkt kontynentalnej Europy. Słońce, plaża, delfiny i śródziemnomorski klimat. Porto, Lizbona, Coimbra, Sintra, Via real, Viana de Castelo, Braga to miasta obowiązkowe i jednocześnie podstawa w każdym przewodniku po Portugalii. Nazare – miejsce gdzie można zobaczyć największe fale na świecie i to takie, po których ludzie surfują!

Ponta da Piedade – jedna z najpięknieszych plaż południowego wybrzeża Portugalii w rejonie Algarve | Zdjęcie: Zbiory własne P. Mateusza Gapińskiego

Jeśli wybierzesz się na Erasmusa właśnie do Bragancy pamiętaj, że tylko 30 km dzieli cię od Hiszpanii, a tam nieopodal romańska Zamora. Salamanka – to jedno z tych miast, od których nie oczekujesz za wiele, a spędzając tam jeden dzień masz ochotę wrócić po więcej. San Sebastian – kraj basków, Barcelona, Madryt! Kawałek dalej Malaga i Gibraltar – cypelek pełen małp! Promocyjne ceny lotów doprowadziły mnie również na Azory, wyspy leżące prawie na środku oceanu, ale prawnie podlegające do Portugalii. Tereny pełne zieleni, palm, plantacji bananów, herbaty, kawy i dżungli. Natomiast na Terceirze jest jeden z trzech wulkanów na świecie, którego można zwiedzić od środka. Z całego serca polecam odwiedzenie tych wysp.

O bagażu doświadczeń kulturowych mógłbym napisać osobny tekst, ale jeśli będziesz miał możliwość lub właśnie wybierasz się na semestr zimowy do Bragancy koniecznie wybierz się na:

Festa de Cabra – celtyckie Halloween, gdzie poznasz miejscowe tradycje rzucania zaklęć, palenie drewnianej kukły kozła, druida, czarownice i tańczące wokół piekielnego ognia dziewice.

Studencki Sylwester w Salamance – zakończenie roku organizowane kilka tygodni wcześniej niż ten kalendarzowy! 30 tysięcy studentów z Hiszpanii i Portugalii spotyka się w Salamance, aby uczcić zakończenie roku jeszcze w studenckim gronie, zanim wszyscy rozjadą się do swoich rodzinnych domów.

Nerba festival – portugalskie Juwenalia! Odbywają się dwa razy w roku na zakończenie otrzęsin pierwszorocznych studentów (które trwają 5 tygodni, a studenci pierwszego roku muszą wykonać serię zadań fizycznych każdego dnia) oraz na zakończenie roku, aby uczcić obrony dyplomów! Jest to tydzień koncertowania i masowych imprez. Tym żyje całe miasto.

Mam parę wskazówek dla osób, które będą wybierać się do Bragancy:

  1. Nie zabieraj ze sobą szpilek, eleganckich butów, garnituru czy wytwornych sukni. Nikt tutaj tak nie chodzi. Zdecydowanie bardziej przyda ci się kilka zestawów dresów, mnóstwo ciepłych skarpet, czapka, szalik, rękawiczki i obowiązkowo termofor.
  2. Braganca jest miastem położonym prawie 1000 m nad poziomem morza i otoczona malowniczymi górami. Niestety z tego powodu jest okrzyknięta najzimniejszym miastem w Portugalii i tylko tam regularnie pada śnieg, a temperatura spada poniżej zera. Jak na południe kontynentu przystało – w mieszkaniach nie ma ogrzewania, więc w pokoju można się spodziewać nocą temperatury od 8 do 12 stopni.
  3. Nieważne gdzie, ważne z kim. Erasmus generation to hucznie nazwana grupa osób wybierająca się na program Erasmus+. Przez 5 miesięcy grupa ludzi z całego świata i różnych kultur staje się rodziną. To najlepsi ludzie na świecie i to w tym wszystkim jest najpiękniejsze.

     

    Gdzie można pojechać na Erasmusa studiując w Instytucie Zdrowia Publicznego. Pełna lista miejsc tutaj:

    https://izp.wnz.cm.uj.edu.pl/pl/dlastudentow/wyjazdy-zagraniczne-wymiana-studencka-i-studia-za-granica/.


    Blog Zdrowia Publicznego, red. Maciej Furman, Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM, Kraków: 15 kwietnia 2020



Powrót