Trzydziesty piąty miniwywiad z cyklu „Trzy pytania do absolwenta” – przygotowanego przez Ilonę Nenko – w którym nasi absolwenci opowiadają o życiu zawodowym po studiach w Instytucie Zdrowia Publicznego. Celem cyklu jest prezentacja doświadczeń i perspektyw (w tym cennych porad zawodowych) profesjonalistów zdrowia publicznego zarówno w Polsce, jak i na świecie. Dzisiaj prezentujemy historię Anny Rosowicz-Lipowczan, która ukończyła studia magisterskie na kierunku zdrowie publiczne w 2007 roku i pracuje jako monitor badań klinicznych.
Jak wygląda Twoja ścieżka zawodowa?
Po studiach zaczęłam pracę w prywatnym centrum medycznym Promedis. Znalezienie pracy zajęło mi około miesiąca. Byłam zdecydowana na karierę w placówce medycznej. Na stanowisku administracyjnym zajmowałam się głównie umawianiem wizyt pacjentów, dbaniem o dokumentację medyczną oraz obsługą stanowiska recepcyjnego. Bardzo lubiłam tę pracę, kontakt z ludźmi oraz obserwowanie jak zorganizowana jest przychodnia. Jednak moim marzeniem było ukończenie kursu z Dobrej Praktyki Badań Klinicznych (GCP, ang. Good Clinical Practice) i zostanie monitorem badań klinicznych. Po uzyskaniu certyfikatu szkolenia z GCP odbyłam również kurs dla Monitorów Badań Klinicznych oraz właściwy dla nich kurs medyczny. Rok po zakończeniu studiów przeprowadziłam się do Warszawy, aby zacząć pracę w firmie zajmującej się badaniami klinicznymi na zlecenie (CRO, ang. Clinical Research Organization), gdzie zaczynałam od stanowiska recepcyjnego. Po pół roku awansowałam do działu klinicznego na administratora dokumentów. Jest to bardzo ważna funkcja, ponieważ w badaniach klinicznych każdy etap projektu musi być szczegółowo udokumentowany, z należytą dbałością o jakość i chronologię.
Po dwóch latach od uzyskania dyplomy na kierunku zdrowie publiczne, moje marzenie się spełniło – zostałam monitorem badań klinicznych. Moje pierwsze kroki stawiałam pod opieką starszych kolegów, ale nie uniknęłam zaskoczenia jak bardzo teoria się różni od praktyki. Na szczęście doświadczenie z centrum medycznego bardzo się przydało – głównie w kwestii komunikacji z personelem medycznym. W pracy uczyłam się dodatkowo branżowego języka angielskiego. Po kilku latach ukończyłam podyplomowe studia z Prawa Medycznego na Wydziale Prawa UJ. Aktualnie jestem Starszym Monitorem Badań Klinicznych w międzynarodowej firmie. Nadzoruję prowadzenie kilku projektów w Polsce dla największych firm farmaceutycznych, jak i małych start-upów biotechnologicznych. Moja rola to głównie kontaktowanie się z zespołem badawczym (lekarze, pielęgniarki i farmaceuci) oraz cykliczne monitorowanie dokumentacji i zbieranych danych. Celem tego jest określanie zgodności przebiegu projektu z jego początkowymi założeniami opisanymi w protokole badania.
Jakie doświadczenia nabyte podczas studiów na zdrowiu publicznym pomogły ci w zdobyciu pracy?
Studia wspominam jako bardzo udany okres w moim życiu. Nauka przychodziła mi z łatwością, dlatego mogłam interesować się towarzysko-rozrywkowym aspektem studiów. Nie ukrywam, że budowanie w ten sposób kontaktów bardzo się przydało w późniejszej karierze. Dla mnie był to okres nawiązywania relacji z nowymi osobami, rozwijania swoich umiejętności interpersonalnych oraz kształtowania wizerunku pod kątem przyszłej kariery. Doświadczenia wykorzystałam przy organizacji absolutorium dla naszego wydziału, które uważam za wielki sukces (było oficjalne rozdanie dyplomów, msza oraz disco).
Jakie umiejętności zdobyte na studiach wykorzystujesz w pracy zawodowej?
Kluczową umiejętnością, jaką najbardziej cenię, jest doskonałe posługiwanie się medycznym językiem angielskim. Jest to podstawowy język w międzynarodowej firmie oraz w większości szkoleń czy materiałów źródłowych w badaniach klinicznych. Dzięki przedmiotom takim jak statystyka, epidemiologia czy demografia czytam ze zrozumieniem nawet najbardziej skomplikowane projekty badawcze. W codziennej pracy moim głównym zadaniem jest kontrola przestrzegania dobrej praktyki badań klinicznych, nadzór nad jakością danych, bezpieczeństwem pacjenta oraz wsparcie projektowe badaczy i ich zespołów. W praktyce oznacza to nieustanne weryfikowanie danych, czytanie instrukcji i ich tworzenie, niekończące się dyskusje oraz dużo podróży. Uważam, że zdrowie publiczne doskonale przygotowuje absolwentów do pracy w branży farmaceutycznej. W tej pracy oprócz teorii należy również mieć pojęcie o mechanizmach rynkowych, procesach finansowania w sektorze zdrowotnym, polityce zdrowotnej i jej głównych graczach, ale trzeba mieć również poczucie misji i kręgosłup moralny. To akurat należy samodzielnie wykształcić, ale inspiracją byli moi wykładowcy i pracownicy naukowi, za co bardzo im dziękuję.
Blog Zdrowia Publicznego, red. M. Zabdyr-Jamróz, Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM, Kraków: 09 stycznia 2020