[Absolwenci] Studia na kierunku zdrowie publiczne to jedna z lepszych decyzji jakie podjęłam. Na ‘Trzy pytania do absolwenta’ odpowiada Adriana Szopa (#38)

Adriana Szopa

Trzydziesty ósmy miniwywiad z cyklu „Trzy pytania do absolwenta” – przygotowanego przez Ilonę Nenko – w którym nasi absolwenci opowiadają o życiu zawodowym po studiach w Instytucie Zdrowia Publicznego. Celem cyklu jest prezentacja doświadczeń i perspektyw (w tym cennych porad zawodowych) profesjonalistów zdrowia publicznego zarówno w Polsce, jak i na świecie. Dzisiaj prezentujemy historię Adriany Szopy, która ukończyła studia magisterskie na kierunku zdrowie publiczne w 2015 roku i pracuje w Departamencie Rodziny, Zdrowia i Spraw Społecznych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego.


Jak wygląda twoja ścieżka zawodowa?

Po studiach odbyłam staż w rejestracji w przychodni rejonowej. W tym samym czasie ukończyłam studia podyplomowe na kierunku Bezpieczeństwo Publiczne i Zarządzanie Kryzysowe na Uniwersytecie Pedagogicznym oraz kurs opiekuna medycznego w szkole policealnej. To był bardzo intensywny czas w moim życiu. Wiele się nauczyłam na temat funkcjonowania dużej przychodni, kontaktu z pacjentami i personelem medycznym, opieki nad pacjentem oraz organizacji czasu. Dodatkowo, to czas, w którym przewartościowałam nieco swoje życie – co tak naprawdę jest ważne, a czym nie powinniśmy się na co dzień przejmować. Po raz kolejny dało mi się dostrzec jak złożonym procesem jest zdrowie i jak z różnej perspektywy można na nie spojrzeć.

Kończąc staż w przychodni i planując zatrudnienie, złożyłam dokumenty do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego (UMWM). Wiedziałam w jakim celu tam idę, co chcę docelowo robić – zajmować się profilaktyką zdrowotną. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej okazało się, że departamentem zarządza absolwentka zdrowia publicznego. Także znaczna część zespołu, w którym pracuję to absolwenci zdrowia publicznego. W końcu znalazłam się w miejscu, w którym nikomu nie musiałam tłumaczyć czym jest kierunek który skończyłam. I tak od maja 2017 r. pracuję w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego w Departamencie Rodziny, Zdrowia i Spraw Społecznych w Zespole ds. Polityki Zdrowotnej i Społecznej.

Zajmuję się organizowaniem i realizowaniem działań związanych z profilaktyką zdrowotną oraz uczestniczę w opracowaniu programów zdrowotnych w Małopolsce. Mam to szczęście, że praca jest moim hobby i po prostu ją lubię (choć czasem o tym zapominam ;)), dlatego z chęcią biorę udział w licznych konferencjach, spotkaniach, warsztatach i szkoleniach, które umożliwiają mi za każdym razem odkrycie czegoś nowego. Mimo to mam wrażenie, że im więcej się dowiaduję w zakresie szeroko rozumianego zdrowia publicznego, tym więcej mam jeszcze do nadrobienia.

Poza pracą w Urzędzie prowadzę kursy kwalifikacyjne na kierunku rejestratorka medyczna, podczas których wykorzystuję w znacznym stopniu wiedzę i umiejętności zdobyte w trakcie studiów. Możliwość kreatywnego prowadzenia zajęć daje mi odskocznię od przytłaczających procedur, którymi zasypuje nas codzienność. Przekazywanie wiedzy sprawia mi naprawdę dużo radości i satysfakcji i coraz bardziej przekonuję się, że to droga, w której powinnam się rozwijać. Lubię stale poszerzać swoją wiedzę, dlatego podjęłam studia na kierunku dietetyka kliniczna (obecnie jestem na 2. roku) i tu zdecydowanie wykorzystuję wiedzę i umiejętności zdobyte wcześniej podczas studiów na kierunku zdrowie publiczne.

Mam to szczęście, że dotychczas na mojej drodze stawali fantastyczni ludzie, od których mogłam się wiele nauczyć, co więcej, większość z nich to absolwentki zdrowia publicznego, co jeszcze bardziej utrwala mnie w przekonaniu, że zdrowiem publicznym zajmują się fajni i wartościowi ludzie :).

Jakie doświadczenia nabyte podczas studiów na zdrowiu publicznym pomogły ci w zdobyciu pracy?

Praktyki wymagane kierunkiem studiów odbywałam w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Proszowicach co umożliwiło mi poznanie zasad funkcjonowania instytucji oraz systemu nadzoru sanitarno-epidemiologicznego jak również zasad obowiązujących w gastronomii. Zdobyte wiadomości wykorzystałam w praktyce, ponieważ podczas studiów prowadziłam swoją małą działalność gastronomiczną. Kolejne praktyki odbyłam w Wydziale Polityki Społecznej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Tam zapoznałam się z funkcjonowaniem tej jednostki, systemem działania ratownictwa medycznego, sprawozdaniami z działalności konsultantów wojewódzkich oraz rad społecznych. Dało mi to obraz problemów systemu ochrony zdrowia w województwie. Kolejne praktyki – w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Proszowicach – uwrażliwiły mnie na potrzeby osób znajdujących się w domach pomocy społecznej oraz uświadomiły z jak dużymi problemami spotykają się ich rodziny. Do tej pory pamiętam niektóre zapisy z programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie i wciąż przeraża mnie to z jakim cierpieniem spotykają się dzieci. Dodatkowo, odbyłam praktyki w Szpitalu Powiatowym w Proszowicach, gdzie na oddziale wewnętrznym zapoznałam się z funkcjonowaniem całego zespołu lekarzy, pielęgniarek i dietetyka. A w dziale statystyki medycznej zapoznałam się dokumentację związaną z ruchem chorych w szpitalu, jak również danymi dotyczącymi funkcjonowania szpitala. To bardzo mnie interesowało, bo opracowałyśmy z koleżankami Strategiczny Plan Rozwoju i Plan Marketingowy dla tego szpitala w ramach zajęć z Zarządzania Strategicznego.

W trakcie studiów należałam do Studenckich Kół Naukowych: Epidemiologii i Badań Populacyjnych oraz Instrumentów Prawnych w Ochronie Zdrowia. Z uwagi na swoje zainteresowania założyłam Studenckie Koło Naukowe Promocji Zdrowia, którego byłam przewodniczącą. W ramach działalności koła braliśmy udział w festiwalach nauki oraz odbywaliśmy spotkania tematyczne podczas których rozmawialiśmy na temat promocji zdrowia. Właśnie dzięki udziałowi w kołach miałam okazję być na spotkaniu w Departamencie Zdrowia i Polityki Społecznej UMWM. Spotkanie odbyło się z ówczesną kierownik zespołu, w którym teraz pracuję. Wychodząc ze spotkania pomyślałam sobie: „Fajne miejsce, robią fajne rzeczy. Po studiach tu wrócę i będę tu pracować…” I jak pomyślałam, tak zrobiłam.

Bardzo inspirujący był dla mnie wyjazd w ramach projektu organizowanego przez Radę Europejską Youth in Action – Thing before Drink do Buzau w Rumuni. Celem projektu było opracowanie kampanii profilaktyczno-promocyjnej dot. rozważnego spożywania alkoholu w kontekście kulturalno-narodowościowym krajów europejskich. Punkt widzenia innych uczestników projektu istotnie wpłynął na postrzeganie przeze mnie profilaktyki. Uświadomiło mi to, że działania należy dostosować nie tylko do wieku populacji, ale również jej zainteresowań, kultury i doświadczeń oraz uświadomiło, że na każdy problem należy spojrzeć z wielu perspektyw.

Ponadto, podczas studiów pracowałam jako wolontariuszka w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym, gdzie spędzałam czas z podopieczną, ale przede wszystkim nauczyłam się wrażliwości na cierpienie innych oraz mogłam zaobserwować, jak funkcjonuje tego rodzaju opieka stacjonarna oraz jak ważną rolę w systemie pełnią pielęgniarki i opiekunowie. Oczywiście w trakcie studiowania pojawiały się nowe pomysły. Jako że nie należę do osób zdecydowanych, na drugim roku rozpoczęłam drugi kierunek – Towaroznawstwo na Uniwersytecie Rolniczym. Jednak z przyczyn logistycznych nie byłam w stanie dotrzeć na zajęcia z IZP na Balicką, gdzie odbywały się zajęcia z tego kierunku. Musiałam zdecydować, który wybrać i oczywiście wybrałam zdrowie publiczne. Co więcej ten kierunek tak bardzo polubiłam, że szczerze poleciłam go swojej przyjaciółce, a przyjaźnimy się nadal więc chyba także dla niej to był dobry wybór :).

Zostając na jednym kierunku wykorzystałam swoją ciekawość i chęć zrobienia czegoś więcej – uczestniczyłam w pracach kół naukowych oraz interesowałam się wszystkim co było związane z szeroko rozumianym zdrowiem publicznym. Umożliwiło mi to zdobycie wielu cennych umiejętności i doświadczeń, w tym zarządzania i planowania czasu, co obecnie jest bardzo pomocne.

Jakie umiejętności zdobyte na studiach wykorzystujesz w pracy zawodowej?

Umiejętności zdobyte na studiach wykorzystuję w codziennej pracy podczas: przygotowywania opracowań, sprawozdań, raportów, programów zdrowotnych, dokumentów konkursowych, materiałów na stronę internetową, umów, materiałów dla przełożonych przy współpracy z ekspertami i tak naprawdę przy wszystkich działaniach jakie podejmuję zawodowo. Myślę, że umiejętność poruszania się w dziedzinach ekonomiczno-medyczno-prawno-socjologiczno-psychologiczno-biologiczno-chemiczno-zarządczo-finansowo-statystycznych pomaga w każdej pracy, a przecież taką, jak nie bardziej skomplikowaną mieszankę zafundowali nam twórcy tej dziedziny jaką jest zdrowie publiczne.

Na kierunek zdrowie publiczne trafiłam trochę przez przypadek. Maturę zdawałam z matematyki, wiedzy o społeczeństwie i biologii. Interesowałam się prawem, rachunkowością, inspekcją sanitarną, ratownictwem medycznym i tak naprawdę nie do końca wiedziałam co chcę ze sobą robić… I tak przeglądając kierunki odnalazłam zdrowie publiczne. Z opisu wydało mi się ciekawe więc złożyłam dokumenty tylko na ten kierunek i… dostałam się.

Zdarzają się osoby, które mówią: ”Co ja robię na tych studiach?”. Ale ja zdecydowanie się do nich nie zaliczam. Uważam, że wybór tego kierunku to jedna z lepszych decyzji jakie podjęłam. Bycie studentem, a następnie specjalistą zdrowia publicznego to nie tylko zawód, ale przede wszystkim styl życia. Dość częste spotkania z osobami po zdrowiu publicznym utwierdzają mnie w tym przekonaniu.


Blog Zdrowia Publicznego, red. M. Zabdyr-Jamróz, Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM, Kraków: 30 stycznia 2020



Powrót