Autorki: Ewa Błaszczyk-Bębenek, Maria Kret*
Tytułowa Venus to figurka przedstawiająca postać kobiety, zaliczana do tzw. Wenus paleolitycznych – posążków z okresu paleolitu. Odnaleziona została w Austrii w miejscowości Willendorf [1]. W swoich czasach przedstawiona przez tę postać kobieta mogła stanowić symbol piękna i płodności, na co wskazują jej obfite piersi, brzuch i uda. Jedocześnie, co ma związek z dostępem do żywności, taki wizerunek mógł być związany z lepszą pozycją społeczną. W czasach przednowoczesnych, bowiem, wszelkie świadectwa obfitego dostępu do żywności, stanowiły oznakę prestiżu, bogactwa a nawet i zdrowia! [2,3]. Ocena postrzegania nadmiernej masy ciała zmieniała się na przestrzeni wieków. Już w czasach antycznych ojciec medycyny, Hipokrates zwracał uwagę, że nadwaga może mieć związek ze zwiększoną liczbą zgonów wśród osób z nadmierną masą ciała jak również występowaniem innych chorób [2].
Otyłość czyli co?
Obfite kształty to przede wszystkim problem natury zdrowotnej gdyż otyłość została uznana za chorobę i wpisana na listę Międzynarodowych Chorób i Problemów Zdrowotnych. Światowa Organizacja Zdrowia (ang. WHO – World Health Organization) definiuje nadwagę i otyłość jako „nieprawidłowe lub nadmierne nagromadzenie tłuszczu, które stanowi zagrożenie dla zdrowia” [4].
Ze względu na mechanizmy związane z jej powstawaniem otyłość możemy podzielić na pierwotną (prostą) i wtórną [5]. W większości, bo aż w 60-70%, a jak podają niektórzy autorzy nawet 90% przypadków to otyłość prosta [6]. Jej główną przyczyną są błędy dotyczące stylu życia – sposobu żywienia (zarówno jakościowe jak i ilościowe) oraz brak aktywności fizycznej. Długotrwały dodatni bilans energetyczny czyli przyjmowanie zbyt dużej ilości energii z pożywienia przekraczające rzeczywiste zapotrzebowanie prowadzi do przyrostu masy ciała [5,7]. Coraz częściej wskazuje się również na rolę zaburzeń snu oraz stresu jako istotnych czynników w powstawaniu otyłości [8]. Błędne byłoby jednak całkowite identyfikowanie otyłości prostej z indywidualnymi wyborami. Otyłość może być powodowana czynnikami, na które nie mamy wpływu jak w przypadku polimorfizmu wybranych genów (czynniki genetyczne). Są one uznawane za przyczynę 30 do 40% przypadków otyłości prostej [5]. Czynniki zewnętrzne, środowiskowe jak aktywność fizyczna czy sposób żywienia mogą wpływać także na ekspresję genów (nutrigenomika). Dlatego stan odżywienia kobiety w ciąży oraz jeszcze przed ciążą może być związany z występowaniem zaburzeń metabolicznych w tym otyłości u jej potomstwa [9].
Kilka procent przypadków stanowi tzw. otyłość wtórna, której powstanie może być związane z występowaniem np. endokrynopatii, zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego, wad chromosomalnych, zespołów uwarunkowanych genetycznie czy być następstwem przyjmowania niektórych leków. Rozpoznanie przyczyny otyłości wtórnej jest niezbędne do zastosowania odpowiedniego leczenia zasadniczej choroby [6].
Venus to nie ja?
Do oceny występowania nadmiernej masy ciała w populacji WHO zaleca wykorzystanie wskaźnika masy ciała (ang. BMI – Body Mass Index; kg/m2), który obliczany jest według wzoru: masa ciała osoby (w kg) podzielona przez kwadrat jej wzrostu (w metrach). Jest to szybki i prosty sposób na rozpoznanie problemów z nieprawidłowościami masy ciała u dorołych [4]:
Tabela 1: Międzynarodowa klasyfikacja dorosłych z niedowagą, nadwagą i otyłością według BMI [4]
Klasyfikacja |
Punkty odcięta |
Niedowaga |
<18,49 |
Prawidłowa masa ciała |
18,5-24,99 |
Nadwaga |
≥25,00 |
Otyłość |
≥30,00 |
Otyłość I |
30,00-34,99 |
Otyłość II |
35,00-39,99 |
Otyłość III (olbrzymia) |
≥40,00 |
Masę ciała kobiet, których sylwetkę przedstawiały figurki paleolityczne takie jak Wenus z Willendorfu – jak podaje na podstawie badań Józsa, Alicja Budnik– „oszacowano na 85–105 kg, przy przeciętnej wysokości ciała 155 cm” [3]. Wykorzystując wskaźnik BMI do oceny stanu odżywienia dla m.in. Venus z Willendorfu, stwierdzamy, że mógłby on znajdować się w przedziale 35-44 kg/m2. Wskazuje to nie tylko na otyłość ale nawet na występowanie otyłości olbrzymiej!. Interpretacja wartości wskaźnika BMI jest niezależna od wieku (w przypadku osób dorosłych) i płci.
Jako jedną z głównych wad tego wskaźnika podaje się brak rozróżnienia składu ciała. Oznacza to, że BMI osoby o sylwetce bardzo umięśnionej może być takie samo jak osoby z nadmierną tkanką tłuszczową. Niezależnie od tych uchybień BMI nadal uznawany jest za standard do oceny stanu odżywienia [10].
Ponieważ nadwaga i otyłość związane są z nadmiarem tkanki tłuszczowej naturalnym jest wykorzystywanie przy ich ocenie urządzeń, które pozwolą ocenić zawartość tłuszczowej masy ciała. Do tych metod zalicza się analizę impedancji bioelektrycznej (ang. BIA – Bioelectrical Impedance Analysis), która w praktyce jest najczęściej stosowana. Złotym standardem oceny składu ciała, w tym tkanki tłuszczowej, jest jednak absorpcjometria promieniowania X o dwóch energiach (DXA – Dual Energy X-ray Absorptiometry). Do analizy składu ciała tą metodą niezbędny jest nie tylko odpowiedni sprzęt, ale i wykwalifikowany personel a dodatkowo pacjent w trakcie badania jest narażony na promieniowanie X [10].
Do mniej znanych wskaźników należy wskaźnik zawartości tkanki tłuszczowej organizmu (BAI ang. Index of Body Adiposity). Wskaźnik BAI podobnie jak BMI jest wyliczany na podstawie wzoru, który uwzględnia pomiary bioder i wysokości ciała [11]. Brak jego powszechnego zastosowania wynika z niezbędnych badań, które pozwolą na ustalenie norm dla oceny jego przydatności w grupach etnicznych czy wiekowych [10]. W badaniach wykorzystuje się również pomiary fałdów skórno-tłuszczowych za pomocą specjalnego urządzenia tzw. fałdomierza [12].
Patrząc na Venus Willendorfu nasuwa się jednocześnie pytanie o to czy nasza bohaterka nie jest w ciąży? Jeśli założymy, że nie to czy nadmiar ciała w okolicy brzucha, może wskazywać na występowanie otyłości brzusznej? Specjalna grupa robocza WHO bada związek między obwodem talii a zachorowalnością oraz interakcje między BMI, obwodem talii a zagrożeniem dla zdrowia [13]. Chodzi o badanie dystrybucji tkanki tłuszczowej, którą można poznać wykonując pomiary obwodu talii (cm) oraz bioder (cm) a następnie wyliczyć jego wartość przy wykorzystaniu wskaźnika talia-biodro (WHR ang. Waist – Hip Ratio). Na podstawie uzyskanego wyniku, adekwatnie od płci, możemy sklasyfikować typ rozmieszczenia tkanki tłuszczowej, jako:
Na podstawie badań przeprowadzonych przez Dixson i Dixson potwierdzają się nasze przypuszczenia co do typu otyłości brzusznej naszej Vensu z Willendorfu, gdyż jej wskaźnik WHR wynosił aż 1,16! [1]. Otyłość, a zwłaszcza otyłość typu brzusznego, jest bardzo istotnym czynnikiem rozpoznania zespołu metabolicznego [5]. Do diagnostyki jego występowania wykorzystuje się m.in. pomiar obwodu talii, który wskazuje na występowanie otyłości brzusznej przy wartościach pomiaru dla mężczyzn ≥94 cm a dla kobiet ≥80 cm [14].
Problem otyłości to nie prehistoria!
Niestety otyłości to nie prehistoria, ale realny i stale rosnący problem współczesnych społeczeństw i zdrowia publicznego. Jak podaje na swoich stronach WHO od roku 1975 odnotowano ponad trzykrotne zwiększenie występowania otyłości na świecie. Prawie 2 miliardy dorosłych osób (>18 lat) na świecie miało nadwagę a ponad 650 milionów było otyłych w 2016 roku. Żyjemy w czasach, jak podaje WHO, w których problem nadwagi i otyłości jest częstszą przyczyna zgonów niż niedożywienie [4]. Równie niepokojące są statystyki podawane przez WHO w odniesieniu do grupy dzieci i młodzieży. W 2016 roku aż 41 milionów dzieci do lat 5 miało nadwagę lub otyłość i ponad 340 milionów dzieci i młodzieży w wieku 5-19 lat [4].
Badania przeprowadzone wśród dorosłych mieszkańców 20 europejskich krajów pokazały, iż nadwaga i otyłość występują u ponad połowy z nich (53,1%) [15]. W badaniach WOBASZ II, częstość występowania otyłości wynosiła 24,4% u mężczyzn i 25,0% u kobiet. Częstość występowania nadwagi – 43,2% u mężczyzn i 30,5% u kobiet. Otyłość brzuszną (obwód w talii ≥102 cm u mężczyzn lub ≥88 cm u kobiet) stwierdzono u 32,2% mężczyzn i 45,7% kobiet [16]. Dane Eurostatu z lat 2008-2017 pokazują wzrost częstości występowania nadwagi z 54% do 56% i nieznaczny otyłości z 16,4% do 16,9% wśród osób dorosłych w Polsce [17].
Na podstawie wyników badań przedstawianych w ramach raportu HBSC (ang. Health Behaviour in School-aged Children) możemy prześledzić rozpowszechnienie się problemów z nadmierną masą ciała wśród polskiej młodzieży [18]. Według standardu IOTF (ang. International Obesity Task Force) rozpowszechnienie występowania nadwagi i otyłości wśród młodzieży w wieku 11-15 lat wynosiło w 2010 r. 17%; w 2014 r. 14,8% [19] a w 2018 r. 16,5% (wg WHO 2007 – 21,3% uczniów) [18]. Gorsza sytuacja jest w młodszych grupach wiekowych gdzie nadwaga i otyłość wśród polskich 8-latków dotyczyła 30,7% dzieci [20]. Nadmierną masę ciała miała również – wg badań PITNUTS – prawie 1/3 (28,3%) dzieci w wieku 13-36 miesięcy [21]. Strategia WHO na lata 2013-2020 zakłada zatrzymanie problemu rozpowszechnia nadwagi i otyłości [22]. W przypadku polskich dzieci prawdopodobieństwo osiągnięcia celu zatrzymania wzrostu częstości występowania otyłości w dzieciństwie do 2025 r. została oszacowana tylko na 2% [23].
Nadwaga i otyłość są głównymi czynnikami ryzyka dla wielu chorób przewlekłych, niezakaźnych. WHO uznaje zwiększony wskaźnik BMI za czynnik ryzyka chorób serowo-naczyniowych (chorób serca, udaru mózgu), układu mięśniowo-szkieletowego (choroby zwyrodnieniowej stawów), niektórych nowotworów (endometrium, piersi, jajników, prostaty, wątroby, pęcherzyka żółciowego, nerek, okrężnicy) [5]. Dodatkowo występowanie otyłości w wieku dziecięcym wiąże się z większą szansą na występowanie otyłości w wieku dorosłym, niepełnosprawnością a nawet przedwczesną śmiercią. Kiedyś uznawano nadmiar masy ciała za problem tylko w krajach o wysokich dochodach. Obecnie jak podaje WHO nadwaga i otyłość gwałtownie rosną w krajach o niskich i średnich dochodach [5].
Co robić aby nie zostać kolejną Venus z Willendorfu!
Dziś już wiemy jakie konsekwencje zdrowotne niesie ze sobą nadmierna masa ciała, i rozumiemy jej związek z dostępem do żywności – w tym w szczególności żywności przetworzonej i o wysokiej gęstości energetycznej. Również odpowiedź na pytanie jak nie być Venus z Willendorfu, wydaje się bardzo prosta. Na stronach Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej [24], znajdują się zalecenia dla osób dorosłych, starszych oraz dzieci i młodzieży. Ich przestrzeganie jest warunkiem zdrowego i długiego życia w jak najlepszej kondycji zarówno fizycznej jak i psychicznej. Zalecenia przygotowane przez specjalistów z Instytutu Żywności i Żywienia (IŻŻ), kierowane są do osób zdrowych. Mogą one jednak być modyfikowane w przypadku występowania wielu chorób, np. otyłości. Jak podkreślają autorzy „stosowanie się do zasad zawartych w piramidzie może zahamować rozwój tych chorób w ich pierwszej fazie” [25].
Polskie wytyczne zostały opracowane w odpowiedzi na zalecenia WHO [22]. Każdy z nas na poziomie indywidualnym, może podjąć działania, które przyczynią się do poprawy zdrowia i/lub jego zachowania. Za najważniejsze WHO, uznało ograniczenie spożycia energii z tłuszczów i cukrów, przy jednoczesnym zwiększeniu udziału w diecie owoców i warzyw, a także roślin strączkowych, całych ziaren i orzechów; oraz regularną aktywność fizyczną (60 minut dziennie dla dzieci i 150 minut w ciągu tygodnia dla dorosłych) [5].
Krok 1. Aktywność fizyczna
Zachęcanie do podejmowania aktywności fizycznej – stanowiącej podstawę piramidy żywienia – i wykonywanie ćwiczeń o czasie trwania nawet dłuższym niż podstawowe zalecenia (150 min/tydzień umiarkowanej intensywności ćwiczenie) wydaje się jeszcze bardziej przyczyniać do utraty tkanki tłuszczowej i utrzymania prawidłowej masy ciała długoterminowo [26]. Aktywność fizyczna oraz restrykcje dietetyczne mogą nie tylko przyczynić się do utraty masy ciała, ale również do zmniejszenia ryzyka innych chorób niezakaźnych [27]. Tymczasem w Polsce co druga osoba (50%), która odpoczywa w bierny sposób wykonuje również pracę siedzącą [28].
Krok 2. Prawidłowe żywienie
Zalecenia dotyczące diety dotyczą nie tylko częstości spożycia wybranych produktów i napojów, ale również ich regularności. Brak tej ostatniej polega na zbyt długich przerwach między posiłkami a to z kolei sprzyja podjadaniu oraz przejadaniu się. Zgodnie z zaleceniami specjalistów z IŻŻ, powinniśmy spożywać od 4 do 5 posiłków w ciągu dnia, dzięki temu nie ma potrzeby magazynowania energii na zapas jak również zapewnione jest lepsze wchłanianie i wykorzystanie składników pokarmowych dostarczanych wraz z żywnością [29].
Owoce i warzywa to zróżnicowana grupa produktów roślinnych, pod względem zawartości energii (głównie są one niskokaloryczne co jest ich niewątpliwą zaletą) i składników odżywczych. Są źródłem błonnika pokarmowego, a jego spożycie wiąże się z mniejszą zapadalnością na m.in. choroby układu krążenia i otyłość. Owoce i warzywa dostarczają do diety witaminy i składniki mineralne oraz substancje fitochemiczne, które działają jako przeciwutleniacze, fitoestrogeny i środki przeciw stanom zapalnym [30]. Zgodnie z wytycznymi rekomenduje się spożywanie co najmniej 400 g dziennie warzyw (3/4) i owoców (1/4), w co najmniej 5 porcjach. Jedną porcję może stanowić szklanka soku [25].
Pełnoziarniste produkty zbożowe są w codziennej diecie dobrym źródłem witamin,
szczególnie z grupy B (tiamina, ryboflawina, niacyna, kwas foliowy) oraz składników mineralnych takich jak np. magnez i cynk. W pełnoziarnistych produktach zbożowych, w przeciwieństwie do oczyszczonych produktów zbożowych (np. chleb pszenny, biały ryż) znajdujemy również błonnik pokarmowy, który pomaga w regulacji pracy przewodu pokarmowego oraz sprzyja redukcji i utrzymaniu masy ciała [25].
Mleko i produkty mleczne, szczególnie niskotłuszczowe nie dostarczają zbyt dużej ilości kalorii a są źródłem dobrze przyswajalnego wapnia i wysokowartościowego białka oraz wybranych witamin z grupy B, witaminy A czy magnezu. Według IŻŻ codziennie należy spożywać co najmniej 2 duże szklanki mleka, które można zastąpić jogurtem, kefirem i częściowo serem. Należy uważać na sery żółte, topione czy z pleśnią z uwagi na ich większą kaloryczność oraz cholesterol [25].
Woda – uwzględniając tę pochodzącą zarówno z napojów, jak i z produktów i potraw – powinna być pita w ilości 2-2,5 l dziennie. Systematyczne picie wody w ciągu dnia zapobiega odwonieniu, z czym związany jest spadek wydolności fizycznej oraz sprawności funkcji poznawczych [25]. Swoje miejsce w Piramidzie żywienia i aktywności fizycznej znalazły również kawa i herbata jako źródło wody i cennych polifenoli [31].
Oprócz powyższych wskazań, powinniśmy także zwrócić uwagę na zmniejszenie częstości spożycia tych produktów, które mogą być źródłem pustych kalorii jak cukier i słodycze lub alkohol. W zamian zaleca się spożycie np. niesolonych orzechów – 30 g/dziennie. Zachowaniu zdrowiu sprzyja również ograniczenie soli w diecie. Zgodnie z zaleceniami z Piramidy żywienia i aktywności fizycznej, w codziennej diecie należy ograniczyć mięso zwłaszcza czerwone i jego przetwory. Codzienne jedzenie 50 g mięsa przetworzonego zwiększa ryzyko raka jelita grubego o 18% a 100 g mięsa czerwonego zwiększa ryzyko raka jelita grubego o 17% [32]. Dlatego w rekomendacjach znalazło się ograniczenie spożycia mięsa czerwonego w tym jego przetworów do 500 g tygodniowo. Zasadniczo powinniśmy wybierać chude gatunki mięsa z uwagi na zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych w produktach zwierzęcych. Mięso można zastąpić częściowo roślinami strączkowymi czy jajkami, które również są dobrym źródłem białka [25]. Dwa razy w tygodniu powinniśmy jeść ryby, najlepiej morskie, które dostarczają nie tylko białka, ale przede wszystkim są źródłem kwasów tłuszczowych z rodziny omega-3 [33].
Nasycone kwasy tłuszczowe, powinny być zastępowane przez oleje roślinne. Tłuszcze roślinne to źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, zwłaszcza jedno i wielonienasyconych z rodziny omega-3. Specjaliści IŻŻ do smażenia zalecają olej rzepakowy bądź oliwę z oliwek. Wenus z Willendorfu z pewnością nie miała problemów z izomerami trans nienasyconych kwasów tłuszczowych, które powstają w wyniku przetwarzania żywności. Znajdziemy je m.in. w produktach typu fast food, słodyczach czy margarynach [25]. Według ECS 2016, w diecie powinno ich być możliwie jak najmniej, i powinny stanowić < 1% całkowitej energii zawartej w pożywieniu i pochodzić z naturalnych źródeł [34].
Jak poradzić sobie z otyłością – strategia postępowania (porady nie tylko dla Wenus)
Zalecenia w tym zakresie zostały opracowane przez Zespół ds. leczenia otyłości u osób dorosłych Polskiego Towarzystwa Dietetyki [35]. Są to zasady organizacji opieki medycznej nad osobą dorosłą w aspekcie leczenia dietetycznego otyłości prostej.
Leczenie otyłości jest procesem złożonym i wymaga działania specjalistów z różnych dziedzin współpracujących ze sobą w ramach interdyscyplinarnego zespołu terapeutycznego mając na uwadze indywidualne podejście do każdego przypadku, a wszystkie działania muszą być skupione na konkretnym pacjencie. Redukcja masy ciała i wynikające z niej korzyści mają różnorodny dodatni wpływ na zdrowie oraz jakość życia chorego. Żadne modne diety, trendy żywieniowe czy krótkotrwałe restrykcje żywieniowe nie działają długoterminowo, czyli efekty ubytku masy ciała są tylko przejściowe. Należy zatem pamiętać, że skuteczny sposób odchudzania to ten, którego skutki mają charakter trwały, a jego udokumentowane zmiany fizyczne, metaboliczne, endokrynologiczne czy społeczne dają wymierne korzyści. Leczenie otyłości jako spersonalizowana strategia musi uwzględniać realne potrzeby, możliwości i oczekiwania pacjenta.
W algorytmie leczenia dietetycznego nadwagi i otyłości określono postępowanie z pacjentem po rozpoznaniu i sklasyfikowaniu nadmiernej masy ciała. Jeżeli nie udaje się uzyskać redukcji masy ciała metodą behawioralną należy wdrożyć leczenie farmakologiczne a nawet chirurgiczne. Nie zwalnia to pacjenta z odpowiedniego postępowania dietetycznego i indywidualnie dobranej aktywności fizycznej.
Brak jest wystarczających dowodów naukowych na dobór proporcji makroskładników w stosowanych w leczeniu otyłości dietach ze względu na indywidualną reakcję organizmu osób je stosujących. Zaleca się jednak dietę redukcyjną, której obniżenie wartości energetycznej w stosunku do zapotrzebowania wynosi 500 do 800 kcal. Oznacza to że kobiety powinny dostarczać z pożywieniem1200-1300 kcal na dzień, a mężczyźni 1400-1500 kcal na dzień. Najlepiej w tej kwestii poprosić o pomoc dietetyka, który opracuje plan żywieniowy kuracji odchudzającej, dostosowany do potrzeb pacjenta.
Widoczny ubytek masy ciała przez pierwsze 3 – 6 miesięcy stosowanej dietoterapii powinien wynosić 0,5 do 1kg/tydzień i jest zależny od indywidualnej odpowiedzi osobniczej. Białko powinno dostarczać 15-30% całkowitej energii w całodziennym żywieniu, tłuszcze 10-30% natomiast węglowodany 50-60%. Ważne jest, aby ograniczyć produkty wysokokaloryczne o niskiej wartości odżywczej. Składniki mineralne i witaminy powinny pokrywać zapotrzebowanie zgodnie z obowiązującymi normami żywienia. W większości przypadków nie ma konieczności suplementacji diety (wyjątek stanowi witamina D).
Jeżeli chodzi o sztuczne substancje słodzące czyli popularne słodziki – nie ma przeciwskazań do ich stosowania. Zwraca się jednak uwagę na nieprzekraczanie dozwolonych ilości w ciągu dnia oraz świadomość, iż substancje te to tylko jeden z wielu elementów behawioralnego programu odchudzania.
Coraz częściej mówi się również o mikrobiocie jelitowej, która odgrywa podstawową rolę w procesie trawienia pokarmów i pozyskiwania energii z pożywienia. Aktualnie jednak stosowanie probiotyków i synbiotyków nie jest rutynowo zalecane w dietach wspomagających redukcję masy ciała. Jednak najnowsze wyniki badań coraz częściej dowodzą, że substancje te mają wpływ na zmniejszenie przyrostu masy ciała i obwodu talii, a ich przyjmowanie wpływa na poprawę niektórych parametrów metabolicznych. Wskazane jest ich stosowanie u chorych z nadwagą, u których występuje Zespół Jelita Nadwrażliwego czy Niealkoholowa Stłuszczeniowa Choroba Wątroby oraz w okresie okołooperacyjnym (w tym operacje bariatryczne).
Kolejnym aspektem jest aktywność fizyczna dostosowana do możliwości osoby otyłej. Zaleca się 150 do 420 minut lub więcej aktywności fizycznej w ciągu tygodnia. Szczególnie ma to znaczenie w początkowym etapie kuracji odchudzającej u osób starszych ponieważ oprócz ubytku masy ciała wpływa to na polepszenie sprawności ruchowej oraz zapobiega utracie masy mięśniowej. Odpowiednia dieta i dobrze zaplanowany, umiarkowany wysiłek fizyczny zapewnia lepsze efekty w zakresie:
Biorąc pod uwagę te wszystkie aspekty, korzystnym jest podejmowanie procesu odchudzania przy pomocy specjalistów z różnych dziedzin w tym: lekarza, dietetyka, pielęgniarki, psychologa, fizjoterapeuty i innych. U osób o BMI mieszczącym się w przedziale 25-30 kg/m² (bez dodatkowych czynników ryzyka) zaleca się terapię behawioralną przy współpracy dietetyka [35].
Kontakt do autorek: Ewa Błaszczyk-Bębenek, Maria Kret*
*Polskie Towarzystwo Dietetyki – Oddział Kraków
Blog Zdrowia Publicznego, red. M. Zabdyr-Jamróz, Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM, Kraków: 9 marca 2020
Źródła: