Autorzy: Małgorzata Początko, Katarzyna Badora-Musiał
Statystyczny Polak wydaje rocznie na leki średnio 800 zł. Spośród leków na receptę najpopularniejszymi są leki kardiologiczne, co odzwierciedla problemy zdrowotne polskiej populacji – choroby układu krążenia [1, 2]. Polscy pacjenci w aptekach najczęściej sięgają po leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz leki zwalczające przeziębienie (68%). Zgodnie z danymi Narodowego Instytutu Leków, Polska jest drugim krajem w Europie (po Francji), gdzie spożywa się najwięcej leków i suplementów diety, a ich sprzedaż stale rośnie [3]. Pacjenci coraz częściej próbują leczyć się sami, a w wielu domach apteczka jest wypełniona po brzegi.
W 2020 roku Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) zrefundował leki o łącznej wartości ponad 13 miliardów złotych, co stanowiło 98,9% środków finansowych zaplanowanych w budżecie na ten cel. Z tej kwoty leki objęte refundacją apteczną stanowiły prawie 9 miliardów złotych [4]. Jednak jakie produkty mogą być refundowane i kto ma do nich prawo?
Prawo do refundacji leków, środków specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych ma każda osoba ubezpieczona w ramach polskiego ubezpieczenia zdrowotnego oraz obywatele Polski poniżej 18 roku życia, a także kobiety w ciąży, w okresie porodu lub połogu. Osoby nieposiadające polskiego obywatelstwa mogą korzystać ze świadczeń na podstawie umów międzynarodowych. Zgodnie z nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych od 1 września 2016 r. pacjenci powyżej 75 roku życia mają zapewniony bezpłatny dostęp do leków w ramach projektu „leki 75+”. Objęte bezpłatnym dostępem są leki stosowane w leczeniu chorób wieku podeszłego. Zasady, na podstawie których możliwy jest zakup bezpłatnych leków przedstawia grafika (Rysunek 1). Lista bezpłatnych leków dla seniorów jest dostępna w zakładce D obwieszczenia refundacyjnego [5] oraz na stronie projektu [6].
Jakie leki podlegają refundacji? Leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyroby medyczne dostępne w aptece, leki recepturowe, leki niedopuszczone do obrotu w Polsce, sprowadzone z zagranicy w ramach importu docelowego i środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego niezgłoszone i niewprowadzone do obrotu na terenie Polski, na przykład specjalistyczne preparaty do żywienia niemowląt [7].
Aby lek został zrefundowany musi znajdować się w wykazie leków sporządzanym przez ministra zdrowia, o którym mowa w art. 43a ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2020 r.
o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2020 r. poz. 1398, z późn. zm.). Wykaz ten jest aktualizowany co dwa miesiące. Cena leku refundowanego zależy od: początkowej ceny leku, limitu finansowania NFZ, poziomu odpłatności i dodatkowych uprawnień pacjenta (jeśli przysługują).
Limit finansowania jest częścią ceny leku, którą pokrywa NFZ. Każdy produkt jest przydzielony do konkretnej grupy limitowej. Ministerstwo Zdrowia tworzy te grupy i ustala ich zawartość biorąc pod uwagę podobną skuteczność leków i te same wskazania i przeznaczenia produktów już refundowanych. Każda z tych grup ma określony limit, do którego NFZ płaci za produkt, a pozostałą część ceny musi dopłacać pacjent.
Poziomy odpłatności to część ceny leku, która jest dopłacana przez pacjenta. Dla różnych produktów określa się różne poziomy odpłatności, przede wszystkim ze względu na ich cenę, wskazania terapeutyczne. Mogą być dostępne bezpłatnie do limitu finansowania (dotyczy produktów, których skuteczność jest udowodniona w leczeniu nowotworu złośliwego, zaburzenia psychotycznego, upośledzenia umysłowego, zaburzenia rozwojowego, choroby zakaźnej o szczególnym zagrożeniu epidemicznym dla populacji oraz produktów w ramach programów lekowych); za opłatą ryczałtową lub za opłatą w wysokości 50% lub 30% limitu finansowania (w zależności od rodzaju produktu oraz czasu jego stosowania) [8].
Zasady refundacji leków znajdziemy w Ustawie z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych (Dz.U. Nr 122, poz. 696, z późn. zm.) [9].
Warto zauważyć, że każdego roku Polacy zostawiają w aptekach ok. 18 miliardów złotych, czyli drugie tyle, ile przeznacza na leki NFZ. Wysoki udział własny jest szczególnie dotkliwy dla mniej zamożnych osób, które mają w związku z tym utrudniony dostęp do leczenia farmakologicznego. Jednak nie tylko ceny leków są przyczyną problemów pacjentów z dostępnością do nich.
Między innymi w 2019 roku w polskim systemie ochrony zdrowia pojawił się problem w dostawach niektórych leków. Miał on być pośrednio spowodowany nowym zapisem w ustawie Prawo Farmaceutyczne, zgodnym z dyrektywą Unii Europejskiej, tak zwaną „dyrektywą fałszywkową”, która ma pomóc w walce z podrabianiem leków. Leki wyprodukowane po 9 lutego 2019 r. muszą być oznaczone unikalnym kodem, który ma zapobiegać ich fałszowaniu. Z powodu tej istotnej zmiany w zasadach dystrybucji leków, zabrakło wówczas w aptekach ok. 500 leków. W celu uniknięcia paniki i dezinformacji pacjentów, Ministerstwo Zdrowia utworzyło specjalną infolinię, na której każdy obywatel mógł uzyskać informacje na temat zamienników swojego leku [10-12].
Z kolei w ostatnich miesiącach problem w dostępie do leków i środków ochrony osobistej, z którym boryka się nie tylko Polska, lecz także cała Europa, był spowodowany przez pandemię koronawirusa. Chiny, które są jednym z największych dostawców półproduktów farmaceutycznych, po wprowadzeniu tzw. lockdown’u na kilka tygodni zawiesiły pracę
w fabrykach, co znacznie wpłynęło na dostępność leków na rynkach światowych. W związku z tym minister zdrowia podjął decyzję o rozszerzeniu listy leków zagrożonych dostępnością, których zgodnie z prawem nie wolno wywozić z kraju.
Pandemia koronawirusa jest obecnie głównym problemem, z jakim borykają się systemy ochrony zdrowia na całym świecie. Po wielu miesiącach nie zawsze skutecznej walki z wirusem, firma Pfizer opracowała pierwszą szczepionkę na COVID-19. Komisja Europejska 21 grudnia 2020 roku dopuściła ją do obrotu na terenie Unii Europejskiej, jednocześnie podpisując umowę na 200 milionów dawek szczepionki (z możliwością zwiększenia tej liczby) dla wszystkich krajów członkowskich [13]. W Polsce szczepienia rozpoczęły się 27 grudnia 2020 roku. Pierwszą zaszczepioną osobą była pielęgniarka szpitala MSWiA w Warszawie [14].
W Narodowym Programie Szczepień przeciw COVID-19 przewidziano szczepienia preparatami od 5 producentów. Żadna z tych szczepionek nie jest jednak produkowana przez polską firmę, przez co dostawy są zależne od międzynarodowych korporacji [15]. Pojawił się problem z dostępnością, dlatego mimo planu i opracowanego harmonogramu szczepień poszczególnych grup, wydłużono terminy ze względu na opóźnienie i problematyczność dostaw. W punktach szczepień od początku brakuje szczepionek. Zapisy zostały chwilowo wstrzymane, a pacjenci z grupy 0 (pracownicy ochrony zdrowia) rejestrowani byli na późniejsze terminy. W styczniu Pfizer, a następnie w marcu AstraZeneca (inny producent dopuszczonej do obrotu szczepionki) obniżyły swoje dostawy do 60% zaplanowanych dawek, co wpłynęło na czas realizacji Narodowego Programu Szczepień [16].
https://www.szpitalrawicz.pl/index.php/783-minister-zdrowia-wydal-komunikat-dla-pracownikow-poz-i-farmaceutow-dotyczacy-lekow-75.
Dostęp do ochrony zdrowia jako dobro publiczne powinien być równy dla wszystkich obywateli. Stosowanie leków jest bardzo ważnym aspektem procesu leczenia, dlatego problem nierównego dostępu do nich powinien być niwelowany. Problemy takie wynikać mogą z różnych powodów, m.in. zmian w cenach leków, przepisów prawnych, zaburzeń leżących po stronie dostawców czy sytuacji nadzwyczajnych, jak np. pandemia COVID-19.
Autorki: Małgorzata Początko (studentka 3. roku kierunku Organizacji i Ekonomiki Ochrony), Katarzyna Badora-Musiał
Konsultacje merytoryczne tekstu: Tomasz Bochenek
Blog Zdrowia Publicznego, red. M. Zabdyr-Jamróz, Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM, Kraków: 10 maja 2021
Źródła: