Autorka: Anna Szetela
9 grudnia został przez ONZ ustanowiony Międzynarodowym Dniem Przeciwdziałania Korupcji. Stało się to w roku 2003, podczas prac nad przyjęciem Międzynarodowej Konwencji przeciwko Korupcji. Jednak historia korupcji sięga starożytności i występuje we wszystkich krajach i sektorach. Jednak to sektor zdrowotny jest uważany za jeden z najbardziej podatnych na zagrożenia korupcyjne. Potwierdzają to wyniki badań CBOS [1] oraz dane zebrane w Rządowym Programie Przeciwdziałania Korupcji na lata 2018-2020 [2].
Jakkolwiek istnieje obfita literatura naukowa poświęcona badaniu tego zjawiska, wciąż jeszcze to, co zostaje ujawnione, stanowi ledwie czubek góry lodowej. Ocenia się, że od 10 do 25 procent światowych wydatków na zamówienia publiczne w dziedzinie medycyny jest tracone przez korupcję [3]. Trudności w wykrywaniu i analizowaniu korupcji są związane m.in. z problemami w jej definiowaniu. Transparency International czy Bank Światowy definiują korupcję jako: nadużycie stanowiska publicznego dla osobistych korzyści [4], stąd częste poddawanie zjawisk korupcyjnych i nadużyć wspólnym analizom. W niektórych definicjach kładzie się nacisk na występowanie czynnej i biernej strony korupcji („dający” i „biorący”), jednak takie ujęcie jest mniej odpowiednie choćby w opisywaniu sytuacji wykorzystywania „służbowych” pomieszczeń czy sprzętu do osiągania prywatnych korzyści. W polskim prawie korupcja została zdefiniowana w ustawie o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym [5].
Często uważa się, że korupcja w sektorze zdrowotnym jest związana głównie z przyjmowaniem nieformalnych opłat za świadczenia zdrowotne (za dostęp, wyższą jakość, szybsze przyjęcie pacjenta) oraz z nierzetelnymi procedurami dotyczącymi leków i wyposażenia w placówkach opieki zdrowotnej. Jednak „możliwości” korupcyjne są szersze i obejmują również takie sfery jak:
Negatywne skutki działań korupcyjnych są wielorakie – poczynając od przeznaczania nadmiernych środków finansowych na świadczenia/wyposażenie o niskiej jakości, poprzez m.in. pogłębianie nierówności w dostępie do świadczeń, po utratę zaufania do całego systemu.
Nasilenie zjawisk korupcyjnych jest w dużym stopniu związane z historyczną spuścizną danego społeczeństwa. Ogólnie przyjmuje się, że „stare” demokracje radzą sobie z problemem lepiej niż młode. Uwarunkowania kulturowe są widoczne na przykład w podejściu do rozróżnienia między „łapówką” a „dowodem wdzięczności”. Mają one wpływ także na istnienie pewnego przyzwolenia społecznego dla korupcji. Wśród innych czynników ułatwiających występowanie korupcji, prócz postaw akceptujących, wymienia się niskie wynagrodzenia osób odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji, brak odpowiedzialności (również „rozmyta odpowiedzialność”), nacisk ze strony klientów (pacjentów) oraz istnienie monopoli.
Z kolei ograniczaniu zjawisk korupcyjnych sprzyja wzmacnianie partycypacji społecznej, przejrzystości i mechanizmów wykrywania korupcji. Jednym z narzędzi wspierających wykrywanie zjawisk korupcyjnych jest doroczny raport postrzegania korupcji (Corruption Perception Index) opracowywany przez Transparency International. W roku 2018 Polska zajęła, ex aequo ze Słowenią, 36. miejsce na 180 krajów, w których przeprowadzono badanie [7]. Uzyskany przez Polskę wskaźnik 60/100 sytuuje nas w grupie środkowej, jednak warto zauważyć, że w ostatnich kilku latach odnotowaliśmy tu spadek (w roku 2015, z wynikiem 63/100 byliśmy na miejscu 29., ex aequo z Botswaną) [8].
W walkę z korupcją na poziomie międzynarodowym zaangażowane są między innymi:
Perspektywa międzynarodowa w walce ze zjawiskami korupcyjnymi wydaje się szczególnie istotna w dobie globalizacji oraz rozwoju nowych technologii. A skoro ogromne środki są marnotrawione z powodu oszustw i nadużyć, jest o co walczyć.
Kontakt do autorki: Anna Szetela
Blog Zdrowia Publicznego, red. M. Zabdyr-Jamróz, Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM, Kraków: 9 grudnia 2019
Źródła: