Autor: Mariusz Duplaga
Pandemia COVID-19 wywołana nowym koronawirusem doprowadziła także do szerzenia się różnych teorii spiskowych. Już w lutym 2020, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zwróciła uwagę, że pandemii towarzyszy fala dezinformacji nazywana często „infodemią” [1]. Infodemia związana z COVID-19 polega na szerzeniu różnych form zniekształconej informacji, od teorii spiskowych po tzw. „fake news”. „Fake news” są definiowane jako informacje, które naśladują jedynie formę wiadomości medialnych, ale różni je sam proces opracowania i intencja [2].
Poza „fake newsami” istnieją różne formy zniekształconej informacji, które szerzą się w okresach wyzwań dla zdrowia publicznego. Niektórzy proponują, aby odróżnić pojęcie błędnej informacji (misinformation) od dezinformacji (disinformation) [2,3]. Według tej propozycji angielskiemu terminowi „misinformation” odpowiada fałszywa albo wprowadzająca w błąd informacja, ale szerzona bez świadomej intencji. Natomiast dezinformacja oznaczałaby fałszywą informację, która jest celowo szerzona wśród ludzi, aby ich oszukać. Niektórzy autorzy wyróżniają też pojęcie „malinformation”, definiowane jako prawdziwa informacja poddana rekonfiguracji [3,4]. Według oceny Reuters Institute tylko 38% nieprawdziwych informacji to informacje celowo sfabrykowane [4].
Według słownikowych definicji, teoria spiskowa odrzuca racjonalne wytłumaczenie wydarzeń, a zamiast tego przypisuje je ukrytym grupom lub organizacjom będących źródłem ukrytych spisków [5]. Teorie spiskowe są częste nie tylko w sferze politycznym, ale także w takich dziedzinach jak ochrona zdrowia i medycyna. Według niektórych autorów, prawie 50% współczesnych społeczeństw zgadza się z co najmniej jedną medyczną spiskową teorią [6]. Zwykle takie przekonania są łączone z odrzuceniem tradycyjnej medycyny i upowszechnianiem metod medycyny alternatywnej [6]. Jak się wydaje przekonania spiskowe dotyczące sfery politycznej są silnie powiązane z medycznymi teoriami spiskowymi [7].
Pandemii COVID-19 towarzyszy wiele teorii spiskowych [8]. Według jednej z najbardziej popularnych, wirus SARS-CoV-2 został wytworzony w laboratorium i – albo przypadkowo albo celowo – uwolniony. Zakładający celowe uwolnienie są przekonani, że chodziło o to, aby wstrząsnąć gospodarkami wybranych krajów albo całego świata [8]. Popularna jest teoria, która w ogóle zaprzecza pandemii COVID-19 [9,10]. Według jednego z jej wariantów działania zapobiegawcze podejmowane przez poszczególne kraje służą jedynie celom politycznym lub ukrywaniu innych problemów [9,11]. Niezależnie od tego jak kuriozalnie brzmią niektóre z tych teorii, mają one szerokie grono wyznawców.
Dezinformacja może prowadzić nie tylko do popularyzacji niesprawdzonych metod zapobiegawczych, ale także do ignorowania lub kwestionowania zaleceń upowszechnianych przez instytucje zdrowia publicznego [12,13]. Dlatego też podstawowe zagrożenie wynikające z szerzenia teorii spiskowych i dezinformacji wynika z ich związku z odrzucaniem racjonalnych działań mających na celu zapobieganie zakażeniu i zwalczanie pandemii [14-17]. Dla wielu osób, odróżnienie uzasadnionych naukowo zaleceń od dezinformacji przyjmujących postać niesprawdzonych działań zapobiegawczych może być dużym wyzwaniem. A „magicznych” środków, które miałyby zapobiegać zakażeniu, pojawiło się w przestrzeni informacyjnej mnóstwo, zwłaszcza w mediach społecznościowych. Zalecano różne metody od konsumpcji alkoholu albo jego rozpylania na całe ciało, poprzez jedzenie czosnku, aż po branie gorących kąpieli i używanie suszarek do włosów [18, 16].
Kompetencje związane ze zdrowiem – oczekiwania
Wielu autorów wskazuje strategie działania zapobiegawcze i metody zwalczania infodemii towarzyszącej pandemii COVID-19. Rekomenduje się choćby dostęp do informacji opartych na dowodach naukowych oraz rozwijanie kompetencji zdrowotnych społeczeństwa [18-22]. Adekwatne kompetencje zdrowotne i e‑zdrowotne są wskazywane jako narzędzie pozwalające nie tylko na indywidualne skuteczne reagowanie na dezinformacje [23]. Służyć one mają także wzmacnianiu odpowiedzialności społecznej i lepszemu rozumienie zaleceń ekspertów, np. nt. trzymania dystansu społecznego [21,24]. Kompetencje zdrowotne definiuje się zwykle jako poznawcze i społeczne zdolności, które przyczyniają się do zdobywania, rozumienia i wykorzystania informacji dotyczących zdrowia. Skutkować mają one w promowaniu i utrzymaniu dobrego stanu zdrowia. W przypadku kompetencji e‑zdrowotnych chodzi o informację zdrowotną w zasobach dostępnych online.
Eksperci WHO wskazali szereg środków zapobiegania infodemii towarzyszącej pandemii COVID-19. Są to:
Gunther Eysenbach zauważył, że infodemia wokół COVID-19 odnosi się do sfer nauki, polityki i praktyki, mediów i mediów społecznościowych [26]. Dlatego przeciwdziałanie infodemii powinno się opierać o cztery filary:
Szczególne znaczenie w tych działaniach zajmuje rozwój kompetencji e‑zdrowotnych.
Co ciekawe, zarówno w czasie wcześniejszych epidemii SARS, MERS kompetencje zdrowotne były często przedmiotem badań. Niestety, rzadko analizowano związek pomiędzy efektami zdrowotnymi i zachowaniami informacyjnymi a poziomem kompetencji. Orientowano się najczęściej na uwarunkowania społeczno-demograficzne kompetencji zdrowotnych [27].
Przekonania spiskowe a kompetencje zdrowotne
Badania wskazują na stosunkowo dużą akceptację teorii spiskowych dotyczących COVID-19 w Polsce [28]. Dane poddane analizie pochodziły z sondażu zrealizowanego na reprezentatywnej próbie użytkowników Internetu w Polsce w wieku 18-74 lat w czerwcu 2020 roku. Okazało się, że aż 43%-56% respondentów wierzyło w prawdziwość jednej z analizowanych teorii spiskowych. Te wartości są o wiele większe niż poziom przekonań spiskowych wskazywany doniesieniach z innych krajów.
W badaniu tym oceniano także związek przekonań spiskowych o COVID-19 z czynnikami społeczno-demograficzny, kompetencjami zdrowotnymi i e‑zdrowotnymi. Istotny statystycznie związek z poglądami spiskowymi miały wiek, wykształcenie i status zawodowy. Osoby starsze oraz z wyższym wykształceniem były mniej skłonne wierzyć w teorie spiskowe dotyczące COVID-19. Także osoby studiujące były mniej podatne na takie teorie niż pracownicy sektora publicznego i prywatnego. Zarówno kompetencje zdrowotne i e‑zdrowotne miały istotny związek z poziomem przekonań spiskowych. O ile jednak osoby z większymi kompetencjami zdrowotnymi był mniej skłonne do wyznawania poglądów spiskowych, to w przypadku większych kompetencji e-zdrowotnych obserwowano odwrotną zależności. To ostatnie spostrzeżenie jest sprzeczne z oczekiwaniami. Okazuje się, że adekwatne kompetencje e‑zdrowotne nie chronią przed podatnością na dezinformację. Należy też podkreślić, że zarówno zmienne społeczno-demograficzne, jak i kompetencje zdrowotne i e‑zdrowotne tylko w niewielkim stopniu wyjaśniały występowanie przekonań spiskowych.
Wydaje się, że w kształtowaniu postaw wobec teorii spiskowych istotną rolę odgrywają czynniki inne niż te objęte badaniem. Warto przypomnieć, że autorzy prowadzący badania w USA i Wielkiej Brytanii wśród determinant przekonań spiskowych wskazywali na szereg czynników. Chodzi tu szczególnie o psychologiczne predyspozycje do odrzucania informacji pochodzącej od ekspertów (denializm), ogólną skłonność do myślenia spiskowego, silne zaangażowanie polityczne, motywacje ideologiczne, a także przekonania religijne [29]. Zwracano także uwagę na znaczenie „narodowego narcyzmu” definiowanego jako przekonanie o wielkości własnego narodu, której inni nie doceniają [30].
Kontakt do autora: Mariusz Duplaga
Blog Zdrowia Publicznego, red. M. Zabdyr-Jamróz, Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM, Kraków: 18 listopada 2020
Źródła: